12

12 urodzinki Julci
Mogłabym napisać że było 12 świeczek na torcie, ale jak wiadomo dziś na tortach urodzinowych królują liczby, świeczki były więc dwie. Swoją drogą było coś magicznego w dmuchaniu rzędu (lub kilku 😉 ) malutkich świeczek, ogólnej radości gdy się udało i w końcu – zasłużenie wypowiedzianego (w myślach oczywiście) w nagrodę życzenia… Może trzeba wrócić do tej tradycji – przetestuję na swoich urodzinach (jeżeli świeczki zmieszczą się na torcie 😉 ).
12 więc – Julcia gruntuje swoją pozycję w świecie nastolatek. Kawał kobitki już z niej jest.
Było wesoło, byli goście, było słodko – oj słodko… w tym roku hasło „robię na słodko” potraktowałam bardzo poważnie i powstało mnóstwo słodkości z bitą śmietaną w roli głównej.
Urodzinki były 22 lutego, więc trochę już czasu temu, ale pominąć, nawet w opóźnieniem, ich nie można.
Wszystkiego najlepszego Julciu więc po raz setny!

  1. ..te dmuchanie świeczek to jest Najlepsze! …moje dziewczyny i cała Reszta przy okazji…Dmuchaja do wypalenia! …Sto Lat! ..Juleczko! …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.