tak na szybciutko

Tak tylko żeby nie wpaść znowu w tygodniowe zaległości chciałam napisać że poległyśmy z Julą obydwie i rozłożyło nas masakrycznie…
Jula bierze antybiotyk bo lekarz wysłuchał zmiany zapalne na pograniczu oskrzeli i płuca a to nie brzmi dobrze. Już nie pamiętam kiedy ostatnio miała antybiotyk ale tym razem naprawdę się rozchorowała. Dziś pojawił się u niej uśmiech i wróciło troszkę apetytu i mam nadzieję że idzie ku dobremu chociaż cały czas jesteśmy czujni.
Ja antybiotyku nie biorę, choć nie czuję się najlepiej ale najważniejsze żeby Julcia wyzdrowiała, my damy radę.

Niech już po prostu będzie ciepło bo dziś za oknem zamiecie i zawieje.

pozdrawiam i mam nadzieję że kolejny wpis będzie zdrowszy 🙂

  1. Życzę zdrówka, my z Piterkiem również oczekujemy wiosny bo z wiosną ciepełko i nasze dzieciaki zdrowsze 🙂
    zdrowiejcie dziewczyny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.