i się skończyła… :)

a cóż się skończyło?!… przerwa świąteczno-noworoczna 🙂 przerwa przy której zbliżające się (nota bene wielkimi krokami) ferie zimowe wypadają lekko blado… 🙂
Trzy tygodnie Julcia była w domu i dzisiaj pierwszy dzień poszła do szkoły, więc nadrabiam zaległości blogowe – a sporo się ich trochę zrobiło.

Życzenie wesołych Świąt po Świętach byłoby nieco nie na miejscu ale z noworocznymi jeszcze zdążę 🙂 Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku więc – nowych nadziei, nowych wyzwań, nowych radości (nie tracąc dotychczasowych oczywiście 🙂 ) i nieustającego przekonania że ze wszystkim ramy radę 🙂

Zdjęć świątecznych jest oczywiście mnóstwo – na nie też przyjdzie czas 🙂

Chciałam podziękować za przemiłe wczorajsze spotkanie Iwonce, która odwiedziła nas ze swoją 5- letnią przeuroczą córeczką Sonią.
Dziewczyny są z Krakowa, przez tydzień były na rehabilitacji w Olsztynie i czytając od jakiegoś czasu naszego bloga postanowiły skorzystać z okazji i poznać nas osobiście.
Przyjechały specjalnie z Olsztyna.
Przegadałyśmy trzy godziny wymieniając się doświadczeniami i emocjami i to na pewno nie koniec i pozostaniemy w kontakcie 🙂
Jeszcze raz dziękuję, to bardzo budujące że polubiłyście nas poprzez czytanie bloga 🙂 pisanie i dzielnie się naszymi przeżyciami ma dla mnie wtedy większy sens. pozdrawiamy serdecznie!

a tutaj strona Soni – zapraszam serdecznie 🙂

troszkę nadrobione 🙂

pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.