placuszki

Jula je uwielbia, właściwie w każdej do tej pory jedzonej przez nią postaci, na słono, na słodko, na ostro, na łagodnie, ziemniaczane, mączne, twarogowe, w skrócie – wszystkie 🙂 nie natrafiłam jeszcze na takie których by nie wcinała z zadowoloną miną 🙂
Pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że placuszki są łatwe w jedzeniu, bo są mięciutkie a Jula zdecydowanie preferuje ten rodzaj jedzenia. A dla mnie tym bardziej dobrze bo robić takie placuszki to sama przyjemność i do tego robi się je szybciutko 🙂

Fajne jest też to, że Jula z reguły uczestniczy w ich przygotowywaniu, tzn siedzi sobie w swoim krzesełku w kuchni i z uwagą obserwuje cóż ja tam robię ciekawego, a ja dokładnie jej wszystko opisuję 🙂 Czuję się trochę jak w show telewizyjnym kiedy komentuję głośno wszystko co robię z dokładnością co do łyżeczki mąki 🙂 A Jula im więcej się dzieje tym głośniej się śmieje a im więcej podtykam jej pod nosek zapachów i daję dotknąć poszczególnych składników, tym większy ma apetyt i coraz wyraźniej swoim sugestywnym mlaskaniem daje do zrozumienia że już by chciała zjeść końcowy efekt naszych kulinarnych zabaw 🙂
I mieszanie – to jest to co Jula lubi najbardziej 🙂 Zresztą ugniatanie ciasta to też bardzo zabawna czynność jak się okazuje 🙂

Najczęściej pojawiające się na talerzu Julci placuszki to takie z cyklu „bezprzepisowe” i często oparte na bazie ciasta naleśnikowego tylko w przeróżnych jego kombinacjach (np zamiast mleka jogurt, albo z dużą ilością cynamonu czy kardamonu).

Wczoraj np zrobiłyśmy sobie na kolację owoce w cieście naleśnikowym z cynamonem. Było jabłuszko, banan i świeży ananas, w cieście, posypane cukrem pudrem były pyszne 🙂 Ubite osobno białko wmieszane na koniec do ciasta sprawiło że było naprawdę puszyste.
Fakt, placuszki są najlepsze smażone w głębokim oleju ale przecież Jula się tym przejmować nie musi 🙂 Zresztą zawsze je trochę jednak uda się odsączyć na ręczniczku papierowym.

placuszki

pozdrawiam i życzę smacznego 🙂

1 komentarz do “placuszki

  1. …i ja się wcale Julci nie dziwię 🙂 samo czytanie o procesie przygotowawczym powoduje silny ślinotok ( u mnie ) 😉 smacznego i buziaczki 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.