wakacje wakacje :)

Pogoda w kratkę ale wakacje wakacjami – trzeba korzystać. Julcia wróciła do codziennego trybu zajęć, ale zdecydowanie lepiej się trzyma, na ostatnich ćwiczeniach w domku przez chwilkę nawet sama stała w czworaczkach 🙂 Od kiedy już lepiej kontroluje główkę i trzyma ładnie plecki w siadzie teraz trzeba pracować nad podporami, czyli rączkami, które muszą się przede wszystkim nauczyć, że są potrzebne to tego, żeby siedząc nie przewracać się na boki 🙂 co prawda do tego jeszcze długa droga, ale naprawdę warta zachodu.
Na początku tygodnia byłam z Julcią na pobraniu krwi, robiłyśmy kontrolne badanie wątroby, morfologię i rozmaz. Wątrobę Julia ma obciążoną przez przyjmowanie leków przeciwpadaczkowych, także musimy kontrolować przynajmniej raz w roku czy wszystko dobrze, a morfologia to tak przy okazji, też kontrolnie.
Muszę przyznać, że przy ostatnim przemęczeniu Julci już zaczęłam się bać, że może coś się dzieje złego i że może wyniki nie będą dobre, ale na szczęście okazało się że wątroba w porządku, morfologia też.
Julcia zresztą jest już zupełnie inna, uśmiechnięta cały czas, niesamowicie mnie rozśmiesza swoim śmiechem 🙂 bajek ma pod dostatkiem, choć robi się wybredna ostatnio i coraz mniej programów zyskuje jej uznanie 🙂 Na tapecie jest teraz Hanna Montana i bracia Jonas, a ilość lubianych bajek znacznie się zmniejszyła. W efekcie złapałam się ostatnio na nuceniu piosenki przewodniej z Hanny … cóż, Teletubisie też kiedyś podśpiewywałam 🙂
Jak teraz Julia jest tyle czasu w domu, zauważyłam, że bardzo lubi uczestniczyć w naszych codziennych zajęciach. Kiedyś żeby spokojnie posiedziała w krzesełku trzeba było być uzbrojonym w bajki albo co najmniej pioseneczki i to odpowiednie. Teraz jak robimy śniadanie siedzi z nami i patrzy, często miesza ze mną sałatkę, cieszy się jak coś kroję, ostatnio rwałyśmy razem sałatę na surówkę 🙂 Obserwuje jak sprzątam, jak robię obiad czy kolację. To bardzo cieszy, bo generalnie Julcia zawsze uchodziła za oglądającą dużo bajek i w sumie nie bez powodu 🙂 Bardzo lubi oglądać telewizję i często był jest i pewnie będzie to dla nas azyl jak trzeba coś zrobić. Tyle że kiedyś nie było innej opcji, albo się nią zajmowaliśmy, albo oglądała bajkę, teraz na szczęście pojawiły się nowe i dlatego bardzo cieszy mnie fakt, że Julcia polubiła tak po prostu obserwować co się dzieje dookoła. A co do telewizji to zawsze będę bronić poglądu że ma duże znaczenie dla rozwoju Julci, dbamy o to, żeby oglądała takie bajki i programy, z których się czegoś nauczy. Julia bardzo żywo reaguje na swoje ulubione postaci, na ich zachowanie, czasem strasznie się śmieje, ale czasem też denerwuje i boi konkretnych postaci, scen i sytuacji, dzięki temu wiemy, że rozumie co ogląda i może nie łapie subtelnego humoru Kevina Jonas’a ale szczerze się śmieje się jak się wygłupia ( z robi to naprawdę często 🙂 )

Nieco mniej edukacyjne, ale za to bardzo też lubiane przez Julcię są mecze siatkówki 🙂 Trochę biedulka nie ma wyjścia bo transmisja meczu to dla mnie czas nietykalności i nikt i nic nie jest w stanie mnie od niej oderwać 🙂 Także Julcia oglądała zawsze ze mną, początkowo z mniejszym ale stopniowo rosnącym zainteresowaniem 🙂 Niedługo czeka ją (i nas przy okazji) chrzest bojowy w postaci obecności na meczu siatkówki na żywo… Będzie to mecz naszej męskiej reprezentacji, w corocznie organizowanym Memoriale Huberta Jerzego Wagnera – mecz marzenie myślę każdego kibica siatkówki (moje przynajmniej na pewno) Polska-Brazylia! 🙂
Bilety już mamy, za co przy okazji ogromnie dziękuję paniom Luizie i Barbarze Czyrko z Fundacji Huberta Jerzego Wagnera, organizatora Memoriału które zupełnie dla nas niespodziewanie ufundowały nam bilety i to na bardzo dobrych miejscach, dzięki nim będziemy mieli miejsce dla Julci w wózku obok naszych siedzeń a o to głównie się martwiliśmy. Dziękuję też za zdjęcia z autografami naszych chłopaków 🙂 Pewnie będę jeszcze nie raz dziękować, ale potem w emocjach może mi coś umknie także robię to już teraz 🙂 Sprawiły nam Panie naprawdę wielką niespodziankę i radość 🙂 Już raz byłam z Damianem na Memoriale, w Olsztynie, ale wtedy nie było jeszcze Julci, więc stresu mniej. Teraz Bydgoszcz i to jeszcze dodatkowo w drodze na turnus do Zaździerza, na którym musimy być tego samego dnia, a każdy kto zerknie na mapę może się przekonać, że z Elbląga do Zaździerza (k\ Płocka) przez Bydgoszcz jest średnio po drodze… ale mój mąż kochany nic nie komentował, wie, że w kwestii siatkówki ze mną się nie dyskutuje 🙂 jak ułożyłam już plan działania to pozamiatane 🙂 (prawda jest taka, że oczywiście mógł powiedzieć że chyba na głowę upadłam, ale jest kochany i od razu się zgodził 🙂 ) Myślę, że nie bez znaczenia jest okazja do zrobienia naprawdę świetnych zdjęć… 🙂
Julcia koszulkę kibica już ma, ja też w sumie, popracujemy jeszcze nad wizerunkiem Damiana i będziemy zwarci i gotowi 🙂 Mam dla Julci nawet korki do uszu, bo na meczach jest głośno i to przez duże 'G’, a ona różnie znosi hałas, myślę jednak że będzie dobrze, bo umówmy się – meczu w telewizji za cicho też nie oglądam, że o swoich komentarzach i krzykach nie wspomnę… 🙂
Także koniec sierpnia będzie obfitował w emocje, najpierw mecz, potem turnus w nowym miejscu… no a po powrocie przedszkole.
Wrzucę jeszcze kilka zdjęć z rodzinnych spotkań na których korzystamy z pogody 🙂

i jeszcze zdjęcie z cyklu ” w akcji” 🙂 pt: „miłość rodzeństwa” 🙂 (tu – mojej Mamy i jej brata – mojego Chrzestnego 🙂 )

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.