pierwsze spotkanie!

I nareszcie! mogliśmy w końcu pojechać do Lucusia, który wygląda na to że już chyba Lucusiem zostanie (w opcjach jest też Lakuś, ze względu na jego wyjątkowo wzruszającą historię).
Przedwczoraj pojechaliśmy z Julcią odwiedzić naszego szczeniaczka, jest jeszcze z rodzeństwem i Mamusią, z nami będzie mniej więcej za miesiąc.
I dokładnie tak jak się spodziewaliśmy Julcia była wniebowzięta! Nie wiedziała na kim się skupić, małe pieski były trzy, i oczywiście Gonia, z którą Jula zna się i lubi od dawna – tyle szczęścia na raz! 🙂
Maluchy też szybciutko przekonały się do Julci, wdrapywały się na nią jeszcze trochę niezgrabnie i przesłodko 🙂 Podgryzały swoimi ostrymi ząbkami, wariowały ze sobą na wzajem żeby nagle niespodziewanie zasnąć na Julci nóżkach 🙂
Jula siedziała i obserwowała wszystko radośnie 🙂 Niesamowite jak słodki są te maluchy!
Gonia oczywiście jak zawsze przecudna też dopominała się o swoją uwagę, co bardzo cieszyło Julę 🙂
Można by pisać i pisać o tym jak cudne i słodkie są pieski, jak Jula była niesamowicie szczęśliwa, ale lepiej to po prostu pokazać – dzięki Damianowi mamy mnóstwo cudnych zdjęć 🙂
I pisząc mnóstwo mam na myśli mnóstwo – „troszkę” ich jest 🙂 mimo, że to i tak jedna trzecia wszystkich jakie mamy z wizyty.

prezent od Cioci Joli jeszcze nie skończony ale na pewno znajdzie się na naszej ścianie 🙂

pozdrawiam 🙂

  1. Damian jest prawdziwym mistrzem fotografii, w tych zdjęciach jest wszystko co można zebrać w kadrze, a ja patrząc na zdjęcia z Julcią dziękuję za to olśnienie, aby Marcel trafił do niej. To szczęście jest obustronne, trójstronne??, czwórstronne???Czy można marzyć o czym więcej….

  2. w imieniu Damiana dziękuję za miłe słowa 🙂
    a szczęście jest po prostu wielostronne 🙂 my też dziękujemy za to olśnienie 🙂

  3. Witamy, jesteśmy pod wielkim wrażeniem Pani bloga. Jesteście niezwykłą i pełną miłości cudowną rodziną.

    My mamy dwie córki i syna (ADHD/ZA). Zakochaliśmy się w Cavalierze, którego Państwo posiadacie. Czy istnieje możliwość, aby podała Pani kontakt do hodowli skąd kupiła Pani Lakiego.
    Niezależnie od naszego zainteresowania pieskiem chcemy przesłać Pani Pani mężowi i
    Julce gorące całusy i uściski.

    pozdrawiamy serdecznie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.