zdjęcia

Witam serdecznie po dłuższej nieco przerwie 🙂
Przerwa była na tyle długa że przy logowaniu do panelu administracyjnego bloga przez chwilę zastanowiłam się nad hasłem… to znak że zdecydowanie za dużo czasu minęło (albo pamięć z wiekiem coraz gorsza…;) – będę się jednak trzymać pierwszej wersji 🙂

Do blogu przygnały mnie zdjęcia i tu Was zaskoczę – rentgenowskie – na których widać różnicę w obrazie bioder Julci przed i po operacji.
Zastanawiałam się jakiś czas czy to dobry pomysł je zamieszczać ale wiem że są ich ciekawi rodzicie z którymi mam kontakt z wieloma a którzy są przed, w trakcie lub krótko po takiej samej operacji swoich dzieci.
Ja przed operacją też przemierzałam bezkresne przestrzenie internetu szukając podobnego porównania i niestety nie udało mi się trafić na choćby podobny przypadek.
Wypełniam więc lukę i mam nadzieję że zdjęcia pomogą nieco szukającym informacji o operacji bioder spastycznych rodzicom.

Julka miała dodatkowo nacinaną miednicę i uzupełnioną kością pobraną ze skróconej kości udowej.
Jak widać na drugim zdjęciu biodro jest wzmocnione blachami przymocowanymi na śruby, ten „zestaw” będzie do wyjęcia za rok od operacji czyli w maju przyszłego roku.

tyle w temacie zdjęć 🙂

W tzw. międzyczasie Jula chodzi do szkoły, jak narazie wirusy (poza dosyć i tak łagodną w przebiegu) grypą żołądkową, ją oszczędzają. mam nadzieję że tak zostanie 🙂

pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia 🙂

(szybciej bo znowu zapomnę hasła… 😉 )

różnica

Od operacji minęły dwa miesiące, od zdjęcia gipsów ponad trzy tygodnie. To najwyższy czas żeby pokusić się o porównania. Bo przecież wszystko to przeszliśmy po to żeby było lepiej.
Więc czy jest?…
Często jak mówię że Jula miała operowane bioderko pada pytanie: „a co się stało?” bo przecież zwichnięcie biodra jest zwykle wynikiem urazu.
Nie u dzieci z porażeniem.
U nas nazywa się to porażennym zwichnięciem biodra, i oznacza że Jula z biodrem ma problemy od urodzenia i są one wynikiem nieprawidłowo funkcjonujących, spastyczych, mięśni. Zresztą sama budowa stawu biodrowego nie pomaga… panewka jest płaska i kość udowa nie ma możliwości się w niej ułożyć.
W tak niesprzyjających okolicznościach cieszymy się że prawe bioderko jest zdrowe. Często niestety bywa że dzieciaczki muszą mieć operowane obydwa.

Często słyszę też inne pytanie (z którego tłumaczenie się jest dla mnie zwykle troszkę kłopotliwe) „czy Julka teraz będzie chodzić?”
Otóż nie, nie będzie, nie taki był cel operacji i nie zwichnięte biodro powoduje że Jula nie chodzi.
Jaki był więc cel jego naprawy?
Pozbycie się bólu, który towarzyszył Julce przez ostatnie kilka miesięcy przed operacją przy każdym już praktycznie ruchu i poprawa odwiedzenia bioder.
I nie trzeba studiować zdjęć RTG żeby widzieć że jest lepiej.
Wystarczy porównać poniższe zdjęcia:

na kilka dni przed operacją Jula miała często skrzyżowane nóżki , tylko w tej pozycji bioderko jej nie bolało:

a tutaj zaraz po zdjęciu gipsów – nóżki szeroko i swobodnie ułożone:

Dziś jest coraz lepiej, nie musimy spać w łuskach, spastyka aż tak nie przeszkadza, powoli wracamy do rehabilitacji.
Julcia dzielnie sobie radzi 🙂

Trzymamy kciuki za Amelkę którą niedługo czeka ta sama operacja. Dziewczyny będzie dobrze ☺
Pozdrawiamy serdecznie! ☺